„Niczego w życiu nie należy się bać, należy to tylko zrozumieć” – te słowa Marii Skłodowskiej-Curie stanowią fundament wystawy “Historia zapisana w ciele: 100 lat od rozpoczęcia budowy Instytutu Radowego”. Wystawa powstała z okazji setnej rocznicy położenia kamienia węgielnego pod budowę Instytutu Radowego (dziś Narodowego Instytutu Onkologii) przy ulicy Wawelskiej 15 w Warszawie. Autorką fotografii mikroskopowych jest Małgorzata Lisowska.

Dzięki temu projektowi chcemy pokazać, że nowotwory nie stanowią problemu wyłącznie współczesnego człowieka. Choroba ta jest obecna od wieków. Dzisiaj dysponujemy jednak większą świadomością, lepszą diagnostyką i możliwościami leczenia. Narodowy Instytut Onkologii w Warszawie uczestniczy w tym procesie od blisko 100 latmówi rzecznik prasowa Instytutu, Monika Dzienyńska-Dyk.

Małgorzata Lisowska, autorka zdjeć, została zaproszona do projektu wystawy “Historia zapisana w ciele: 100 lat od rozpoczęcia budowy Instytutu Radowego” w celu sfotografowania historycznych zbiorów preparatów nowotworowych należących do Instytutu. Preparaty te, to unikalne materiały pochodzące z różnych okresów działania placówki, począwszy od lat 30. ubiegłego wieku.

To dla mnie wyróżnienie, że mogę być częścią projektu naukowo-artystycznego realizowanego na styku nauki i sztukimówi autorka zdjęć.
Wystawa stanowi kontynuację nowatorskiego projektu artystyczno-badawczego, za który Małgorzata Lisowska w 2023 roku zajęła trzecie miejsce w najbardziej prestiżowym konkursie fotografii mikroskopowej Nikon Small World. Zapewniła tym samym powrót Polski na podium po 31 latach. Zdjęcie przedstawiało jej własny nowotwór piersi.

Kiedy spotkałyśmy się z Małgosią po raz pierwszy nie miałam wątpliwości, że możemy stworzyć coś wyjątkowego. Instytut ma potężne zbiory historycznych wycinków histopatologicznych. Choć fotografowane jako anonimowe, zobaczenie ich w artystycznym ujęciu sprawia, że jesteśmy bliżej historii tych, którzy się tu kiedyś leczyli. To tylko jeden wymiar tej wystawy – mówi Monika Dzienyńska-Dyk – Drugi, to ten społeczny. Wystawa, na której sfotografowano raka i ten rak nie wygląda “drapieżnie”, sprawia, że zupełnie inaczej możemy spojrzeć na tę chorobę. Jak mówiła Maria Skłodowska-Curie – przestać się bać, a zacząć rozumieć. To ważne, bo zrozumienie, a za tym często zmiana nastawienia do choroby, może sprzyjać procesowi leczenia. Przede wszystkim jednak może zachęcić do korzystania z badań – uzupełnia rzeczniczka.

Moim celem jest uzupełnienie brakującej warstwy wizualnej w onkologii oraz zachęcenie ludzi do profilaktyki. Ten projekt prowadzę od czasu otrzymania diagnozy na początku 2023 roku. Choroba onkologiczna jest demokratyczna – może spotkać każdego. Dlatego ważne jest, by mówić o profilaktyce nowotworowej inaczej. Nie strasząc, tylko oswajając. Cieszę się, że wraz z NIO połączyliśmy siły na rzecz profilaktyki w Polsce, w taki nieoczywisty sposób – mówi Małgorzata Lisowska.

Podczas realizacji projektu autorka zdjęć współpracowała z prof. Natalią Rusetską i prof. Elżbietą Sarnowską oraz kierowanym przez nią zespołem Pracowni Immunoterapii Eksperymentalnej Instytutu.

Kiedy poznałam Małgosię i dowiedziałam się o jej historii choroby nowotworowej, od razu przyszło mi na myśl, że warto pokazywać ludziom to, co ukryte. To, co niewidoczne bez mikroskopu, a tak bardzo przeraża. Słowo ‘rak’ powoduje strach u ludzi, tak było i wciąż jest, pomimo że mamy coraz nowsze metody leczenia i diagnostyki, a także rozwiniętą profilaktykę. Myślę, że pokazanie nowotworu w innym świetle, w świetle lampy mikroskopowej, pozwoli na oswojenie strachu – wspomina początek współpracy nad projektem prof. Elżbieta Sarnowska. Musimy pamiętać, że nowotwór pochodzi z komórek naszego organizmu. To nie obcy pasożyt, czy bakteria, to twór, który wywodzi się z naszych własnych komórek. To komórki, które uciekły spod kontroli układu odpornościowego i nabyły zdolności niekontrolowanego wzrostu – dodaje badaczka.

Prezentowane fotografie mikroskopowe ukazują nowotwory głowy i szyi, nerek oraz piersi. Tworzą wizualną kronikę choroby na przestrzeni dziesięcioleci. Dodatkowo wystawę uzupełnia zdjęcie raka piersi Małgorzaty Lisowskiej, które wygrało konkurs Nikon Small World.

Nowotwory kiedyś i dziś

Naukowcy z Narodowego Instytutu Onkologii dążą w swych badaniach do znalezienia odpowiedzi na pytanie, czy nowotwory z przeszłości i współczesne, są identyczne na poziomie DNA. Możliwość przyjrzenia się temu procesowi ze strony fotografki mikroskopowej jest wyjątkowym doświadczeniem.

Jak widać na fotografiach mikroskopowych Małgorzaty, komórki nowotworowe kiedyś i dzisiaj wyglądają podobnie. Jednak ja chciałabym zobaczyć czy są także podobne molekularnie i genetycznie. Myślę, że takie badania pozwoliłyby sprawdzić czy proces nowotworzenia jest jakby zaprogramowany, czy jest przypadkowy. Czy niezależne czynniki włączają konkretny program, czy zmiany w nowotworze są przypadkowe, a prowadzą do tego samego efektu. Z samych zdjęć, takiej teorii nie da się jej potwierdzić ani zaprzeczyć, to temat szerzej zakrojonych badań – wyjaśnia prof. Sarnowska.

Do większości z około tysiąca historycznych preparatów, które posiada Instytut, zachowały się książki zawierające szczegółowe opisy. Znajdują się w nich imiona i nazwiska pacjentów, płeć, wiek oraz rozpoznanie histopatologiczne. Wszystkie te osoby były diagnozowane w Instytucie Radowym, a później w Instytucie Onkologii przy ulicy Wawelskiej 15. Najstarszy z sfotografowanych preparatów pochodzi z 1936 roku.

Wymiar społeczny wystawy

Obok wymiaru artystycznego i naukowego wystawa ma także wymiar społeczny.

– Wierzymy, że nasz sposób przedstawiania autentycznej warstwy wizualnej onkologii – mikroskopowych zdjęć wycinków histopatologicznych – przyczyni się do oswojenia społecznego lęku związanego z chorobą. Zachęci też do podejmowania działań profilaktycznych wśród odbiorców wystawy – mówi prof. Sarnowska.

Taki jest też cel moich działań. Obserwuję, że pokazywanie nowotworów przez autentyczny i artystyczny wymiar obrazu mikroskopowego w kontekście mojego osobistego doświadczenia otwiera ludzi na badania profilaktyczne – dodaje Małgorzata Lisowska i zapowiada, że pierwsze zdjęcia to nie koniec współpracy z Instytutem. Projekt oficjalnie rozpoczął się wystawą podczas jubileuszowego Pikniku POla RADości 7 czerwca. Razem z grupą badawczą, prowadzoną przez prof. Elżbietę Sarnowską, wierzymy, że wkrótce pokażemy jego kolejną odsłonę.